Dno cenzury internetowej: TOP 5 krajów o trudnych warunkach dostępu do sieci
Iran
Iran - dotykając dna. Iran zakazał stron na temat seksu, polityki, praw kobiet, zniesławiania islamu. Prywatne blogi użytkowników, Wikipedii, Facebooka, YouTube'a, Twittera itp. Są również zabronione Telegram i Instagram są tymczasowo blokowane. Zablokowane wyszukiwanie informacji o niektórych słowach kluczowych. Władze monitorują witryny odwiedzane przez obywateli kraju, usługi proxy, VPN, Tor są zabronione. W przypadku domowego Internetu obowiązuje ograniczenie prędkości do 128 Kb / s. Za krytykę władz i poglądów antyislamskich przewidziano więzienie. Znane są przypadki aresztowania kobiet za zachowanie antymoralne. Na przykład tancerka Maeda Khojabiri została niedawno aresztowana i opublikowała na Instagramie wideo, w którym tańczy bez hidżabu. Ten akt został uznany za publiczny występ z otwartą głową. Irańscy dostawcy Internetu i kafejki internetowe muszą posiadać licencję, aby móc świadczyć usługi. Warunki uzyskania, które oczywiście obejmują filtrowanie treści internetowych. Istnieją inne warunki: założycielem organizacji dostarczającej może być tylko obywatel Iranu, islamista. Aby mieć prawo do otwarcia kawiarni internetowej, przedsiębiorca musi wziąć ślub, jeśli kobieta jest odpowiednio zamężna.
Chiny
Chiny - szybkie zatonięcie na dnie. W Chinach zabronione jest korzystanie z Twittera, Facebooka, Instagrama, YouTube'a, platformy blogowej WordPress, Flickr, Gmaila, Map Google, witryn pornograficznych i zachodniej pamięci w chmurze. Do przechowywania w chmurze można używać wyłącznie chińskich, którzy monitorują usługi wywiadowcze. W związku z tym w Chinach nie ma zabronionych tematów, ponieważ wszystko, co jest zabronione, jest zabronione. Organy bez procesu lub dochodzenia mogą zablokować witrynę o dowolnym bezwartościowym temacie, zawierającą treści budzące zastrzeżenia. Co jest zabronione dla użytkowników? Dużo w szczególności krytyki władz chińskich, argumentów na politycznie wrażliwe tematy niepodległości Tybetu i konfliktu z Tajwanem. Z kategorii starości: postać z kreskówki Kubuś Puchatek jest zabroniona, ponieważ Sekretarz Generalny Chin Xi Jinping jest do niego podobny i nie lubi o tym gadać. Chińska pisownia słowa „Kubuś Puchatek” znajduje się w filtrze wyszukiwanych haseł, wszystkie obrazy postaci z kreskówek są usuwane z sieci. Internet w Chinach jest kontrolowany przez rządowy system kontroli Golden Shield, wysoce inteligentne oprogramowanie, którego możliwości obejmują filtrowanie treści internetowych poprzez blokowanie witryn i zapytań, zarządzanie ruchem, identyfikację użytkowników i zgłaszanie naruszeń zakazu rządu.
Ale przyjaciele, dlaczego nie postawiłem Chin na dnie? Chińczycy są w rzeczywistości starożytną mądrą cywilizacją. Są chronieni przed wpływami Zachodu, nie tylko z powodów ideologicznych, ale także w celu rozwoju własnego środowiska informacyjnego, a tym samym gospodarki. Wiele zachodnich usług jest blokowanych w Chinach, ale tworzone są tam usługi analogowe, tylko krajowe. To jest jak chińskie klonowanie zachodniej technologii bez wyrzutów sumienia. Z niektórych usług korzysta cały świat. Co to jest AliExpress i TaoBao? Są to klony na eBayu. Co to jest Alipay? To jest analog PayPal. Co z WeChat? Clone of WhatsApp and Viber. Zamiast Wikipedii Chiny mają własną encyklopedię internetową Hudong. Aby nie prowokować Chińczyków do przestępstw w formie odwiedzin za pośrednictwem VPN w YouTube, otrzymali fałszywy hosting wideo - Youku. Zamiast Facebooka mieszkańcy Środkowego Królestwa mają sieć społecznościową Renren. Alternatywą dla Google jest wyszukiwarka Baidu, która przez chwilę jest czwartą najczęściej odwiedzaną witryną na świecie. Analitycy internetowi sugerują nawet, że Internet wkrótce podzieli się na dwie części, w których Chiny będą dominować w jednej, a Stany Zjednoczone w drugiej..
USA
I tutaj wita nas najgłębsze dno - Stany Zjednoczone. Nie spodziewałem się? Tutaj oczywiście można umieścić Turcję, Arabię Saudyjską lub inny kraj islamski, który dąży do uregulowania Internetu zgodnie z archaicznymi kanonami. Ale, przyjaciele, twierdza światowej wolności i demokracji jest obłudna wobec bezprawia. W tym kraju witryny o tematyce ekstremistycznej i separatystycznej są poważnie blokowane. Stany Zjednoczone po ataku terrorystycznym z 11 września 2001 r. Upadkiem bliźniaczych wież w Nowym Jorku i atak na Pentagon bardzo obawiają się terroryzmu, są proaktywne i, oczywiście, paranoiczne. I oczywiście Stany Zjednoczone nie lubią dysydentów. Ponadto zabronione jest pisanie w Internecie o cenzurze i antydemokratycznych działaniach władz USA. Są „demokratami”! W Stanach Zjednoczonych prawa autorskie są ściśle egzekwowane. Zgodnie z decyzją sądu amerykańscy dostawcy mogą, wraz ze złożeniem praw autorskich do treści, śledzić fakty pobierania pirackich treści według adresów IP użytkowników. I przekaż informacje do sądu. Ostrzeżenie jest wymagane do pobierania i przeglądania treści, maksimum to odłączenie się od dostawcy podczas powtarzających się działań. Ale jeśli pobrałeś piracki film z torrenta, albumu audio, oprogramowania itp. użytkownik uruchomi dystrybucję torrentów, takie działania będą uważane za dystrybucję treści, tj. piractwo I już za dystrybucję lub sprzedaż podrobionych gigantycznych kar są liczone w setkach tysięcy dolarów. Właściciele pirackich zasobów są karani więzieniem.
Korea Północna
Dno dna to Korea Północna. W tym kraju, jak zapewne wiesz, wszystko jest smutne nie tylko pod względem cenzury internetowej. KRLD ma swój własny Cheburnet - wewnętrzną sieć Gwangmyeon, chronioną przed światem zewnętrznym, monitorowaną i ściśle moderowaną przez władze. Rozwija się dzięki propagandzie północnokoreańskiej ideologii i idolizacji władców dynastii Kim, rządzących KRLD od 1948 r.. Oprócz materiałów ideologicznych istnieją również materiały naukowe i techniczne. Sieć Gwangmyeon jest dostępna dla zwykłych mieszkańców, ale dostęp do globalnego Internetu nie jest otwarty dla wszystkich i jest możliwy tylko za zgodą władz. Promotorzy północnokoreańskiej ideologii, liderzy partii, pracownicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, zagraniczne konsulaty i organizacje handlowe, instytucje naukowe, techniczne i edukacyjne mogą współpracować z siecią WWW. W organizacjach i instytucjach posiadających dostęp do Internetu jest to zapewnione przez obecność odbiorców komputerów, do których dostęp jest możliwy tylko za pomocą specjalnych przepustek. Lista takich organizacji i instytucji jest okresowo weryfikowana i zatwierdzana osobiście przez szefa KRLD - Kim Jong-un. Dostęp do sieci Gwangmyeon i Internetu (dla tych, którym jest to dozwolone) na komputerach odbywa się przez połączenie telefoniczne. Dla większości populacji komputer nie jest dostępny, ponieważ średnia pensja obywateli wynosi 20 USD miesięcznie. Ludność zwykle korzysta z tabletów i smartfonów stworzonych przez rząd. Osoby, które mogą sobie pozwolić na komputer, organizacje i instytucje, muszą zainstalować na nim system operacyjny Red Star („Red Star”). Red Star to dystrybucja Linuksa wewnętrznie przetasowana przez programistów z Korei Północnej i dostosowana do ideologii KRLD. Oczywiście system operacyjny jest cenzurowany i kontrolowany przez agencje wywiadowcze..
Kuba
Kuba puka z dołu do dołu. Nie jest tak, że witryny i sieci społecznościowe budzące zastrzeżenia władz są blokowane, nawet Google i Bing nie mogą być używane. Blogerzy, którzy krytykują autorytet, są karani więzieniem. Ale tak ściśle przefiltrowany Internet stał się dostępny dla zwykłych obywateli Kuby dopiero w 2013 roku. I tylko w publicznych kawiarniach internetowych, a później w parkach z Wi-Fi. Zwykli obywatele uzyskali prawo do spędzenia domu w Internecie dopiero rok temu. Ale nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić ze względów finansowych. Do 2013 r. Władze autoryzowały dostęp do sieci WWW do wyboru listy organizacji i instytucji podobnych do Korei Północnej. Co więcej, do 2008 r. Kubańczykom nie wolno było kupować komputerów, telefonów komórkowych, telewizorów o przekątnej 19 ”, a także innych urządzeń. Mobilny Internet 3G na Kubie pojawił się w tym roku 2018, ale znowu nie jest dostępny dla większości populacji. 4 GB kosztów ruchu internetowego 3G to średni miesięczny dochód Kubańczyków - nieco ponad 30 USD. Tylko połowa ludności kraju ma telefony komórkowe.
Tagi artykułów: Analiza faktów i uzasadnienie