Zalety i wady tak zwanych testów syntetycznych są tak stare jak świat. A przynajmniej same testy syntetyczne. Podstawową ideą, na której się opierają, jest ocena ogólnej wydajności systemu komputerowego, i teoretycznie jest to naprawdę świetny pomysł..
W idealnym świecie wynik takiego testu może dać jasne i, co ważniejsze, realistyczne wyobrażenie o tym, czego można oczekiwać od komputera, czy to stacjonarnego, czy mobilnego, w różnych praktycznych sytuacjach - od pracy i przeglądania Internetu po rozrywkę multimedialną i gry.
Niestety, idealne rzeczy nie istnieją i z tego powodu testy syntetyczne, jak każda inna, nie są idealne. W szczególności dwa najpopularniejsze i szeroko stosowane programy testowe tej klasy - 3DMark i PCMark z Futuremark - zdarzały się już w epicentrum serii skandali. Oczywiście nie jest to wina samych twórców Futuremark - przede wszystkim powodem różnych podejść różnych producentów do „optymalizacji” sprzętu, dzięki czemu sprytnie wykorzystują pewne niedociągnięcia w procedurach testowych i wdrażają sztucznie wysokie wyniki, których jednak nie potwierdzono później w praktyce.
I choć stwarza to dla nich złą nazwę, testy syntetyczne są nadal popularne. Są jednak bardzo rzadko używane jako jedyny wskaźnik wydajności komputera. Zamiast tego często towarzyszy im bardziej realistyczna alternatywa pomiaru prędkości, w którą zwykle grają najbardziej odpowiednie gry z wbudowanym miernikiem jednego z najważniejszych wskaźników dla każdego gracza - liczby klatek na sekundę.
Jednak w niektórych przypadkach ten rodzaj testu nie ma zastosowania z czysto pragmatycznego punktu widzenia - na przykład w przypadku systemów klasy biznesowej, dla których wydajność gier nie jest kluczowa. Powodem jest to, że gry robią fałszywe wrażenie, jeśli chodzi o bardzo potężną maszynę, na przykład Lenovo ThinkPad X1 Carbon lub HP EliteBook 1040. Takie urządzenia są skierowane do zupełnie innego kręgu użytkowników - ludzi, którzy nie dbają o to, czy Battlefield 4 może „Jeździć” na laptopie z prędkością ponad 60 klatek na sekundę. Zamiast tego ważne są dla nich rzeczy, takie jak wytrzymałość strukturalna, niezawodna ochrona informacji i maksymalna żywotność baterii.
W takich przypadkach na ratunek przychodzi „syntetyk” - podobnie jak PCMark, który mierzy ogólną wydajność całej konfiguracji. Prowadzi to jednak do pewnych cech dotyczących właściwej interpretacji wyników, które różne systemy pokazują w teście..
Studium przypadku: Bezpośrednie porównanie laptopa do gier Lenovo Y50 i ultrabooka HP EliteBook 1040 może być oszałamiające. Powodem jest to, że wyniki tych dwóch systemów są podobne, ale jeden z nich oparty jest na dość mocnej dyskretnej karcie graficznej (NVIDIA GeForce 860M), a drugi na zintegrowanym rozwiązaniu graficznym (Intel HD Graphics 4400). Jeśli jednak porównamy ich wydajność w grach, szybko stanie się jasne, że w przeciwieństwie do Lenovo Y50, EliteBook 1040 nie może zapewnić optymalnych wrażeń w grach ... I nie powinno, ponieważ w tym przypadku mówimy o maszynie mobilnej o zupełnie innym celu..
Ale ponieważ PCMark bierze pod uwagę ogólną wydajność, oba komputery uzyskują podobne wyniki. Zasadniczo test składa się z wielu różnych zadań, których ogólnym celem jest dokładna (w jak największym stopniu) ocena zdolności konkretnego komputera do radzenia sobie ze zwykłymi codziennymi obciążeniami. Na przykład PCMark ma zadania mające na celu ocenę wydajności komputera w scenariuszach, takich jak przeglądanie Internetu, praca z edytorem tekstu, edycja obrazów cyfrowych, czat wideo i zwykłe gry.
Każdy z tych testów ładuje komponenty systemu na swój sposób, podczas gdy całkowita wydajność testowanego systemu jest obliczana za pomocą specjalnego wzoru i powstaje ostateczny wynik.
Jeśli jednak chcesz uzyskać wyraźniejszy obraz możliwości komputera, musisz zrobić dwie rzeczy: po pierwsze, spójrz na szczegółowy podział wyników na osobne sekcje. Po drugie, odwiedź stronę internetową Futuremark; tam znajdziesz szczegółową listę wyników setek tysięcy różnych konfiguracji i możesz porównać wydajność swojego systemu z maszyną o podobnych, niższych lub wyższych parametrach.
A jednak - zakończę powtarzając: wyniki testów syntetycznych, czy to 3DMark, czy PCMark, nie powinny być brane dosłownie. Są tylko dobrym przewodnikiem, jednym z wielu narzędzi do oceny wydajności komputera, dlatego nie należy przywiązywać do nich zbytniej wagi. Jeśli potrzebujesz szczegółowych, wyczerpujących informacji, które pomogą Ci wybrać tę lub inną konfigurację, bądź cierpliwy i przeczytaj całą recenzję (lub lepiej kilka recenzji z różnych źródeł), zamiast przewijać do końca, aby zobaczyć wyniki testów syntetycznych.
Miłego dnia!